Lekka fryzura na lato.
Od kilku miesięcy intensywniej dbałam o włosy.
Odżywki, delikatne suszenie, suplementy.
Marzyły mi się piękne pasma o długości do łokci.
anna czubaszek
,
blondhair
,
blondynka
,
fryzura
,
fryzura na lato
,
Lifestyle
,
Łuków
,
nowa fryzura
,
Uroda
,
włosy
Odżywki, delikatne suszenie, suplementy.
Marzyły mi się piękne pasma o długości do łokci.
Na drodze ku szczęściu stanęły kolejny raz... geny.
Niestety, ku mojemu rozczarowaniu, włosy przy suplementacji tylko w pierwszej chwili zrobiły się mocniejsze, by potem rosnąć jak szalone, ale już cieńsze.
W ciągu 1,5 miesiąca urosły prawie 2,5cm. Sporo zakończyło swój żywot.
Tak, wiem, wiem... rozjaśnianie, farbowanie.
Kto śledzi mojego bloga od lat, ten na pewno zauważył falowe wzloty i fochy moich włosów. Z niefarbowanymi pasmami działo się to samo.
Po czasie, kiedy były wow, wykruszały się, przerzedzały.
Z reguły w czasie wizyty u fryzjera przybierały długość do uszu.
Tym razem zdecydowałam się na mniej drastyczne cięcie, ale takie, by w miarę wyrównać ich długość.
Co sądzicie? Mi się podoba, jest lżej, ładniej :)
* Tak, to jest ta nieszczęsna jagodowa szminka. Która, w sztucznym sklepowym świetle, przybrała spektakularny róż. Daje jej jeszcze szansę.
Jest lepiej, fajna zmiana koleżanko :)
OdpowiedzUsuńJest lepiej, fajna zmiana koleżanko :)
OdpowiedzUsuńLepiej tak :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLadna fryzura
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci w tej długości...pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w nowej fryzurce. Czasem nie warto na siłę "trzymać" dłuższych włosów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Zdecydowanie lepiej :)
OdpowiedzUsuńWg mnie zmiana bardzo na plus. Ta długość do ciebie pasuje i nadała lekkości :)
OdpowiedzUsuń