Tu urodził się Vasco da Gama - Sines - Portugalia

Ostatnio prześladował mnie Vasco da Gama :) To miło z jego strony, bo dobrze czuję się w Portugalii.  Galeria Vasco, wieża Vasco, most Vasco da Gama. Wszędzie Vasco i Vasco.

I tak jadąc mostem, nie innym niż Vasco da Gama, rozmarzyłam się...

Dawno nie widziałam oceanu

Pomyślałam i mam

Sines to niewielkie miasto portowe oddalone około 160km od Lizbony. I tak, tu urodził się Vasco da Gama.

Ciepło, słoneczko... Zabrałam aparat i wyruszyłam zwiedzać. W pierwszej kolejności skarpa przy plaży z pięknym widokiem na miasto i porty. Potem dom, w którym urodził się słynny odkrywca i forteca...

Ale...

Nie było tego potem

Szłam obok plaży, gdy nagle za serce i prawię za noge złapał mnie ocean.

I jak przejść obojętnie, gdy niedawno w Benidorm ciepluteńka woda muskała moje ciało. Miałam ochotę na to samo. Zanurzyć się po szyję. Dać się ponieść falom.

W tył zwrot

Aparat zamieniłam na bikini i szybkim krokiem podążałam w stronę oceanu. Jeszcze tylko kilka metrów....

Jeszcze tylko ten jeden jedyny krok, już czułam to ciepełko, już czułam te fale...

O cię kurczę....

Szybciej wyszłam z wody niż tam wskoczyłam. A wskoczyłam prawie cała, szłam tak pewnie, jak nigdzie indziej w tym miesiącu :)

Lodowata, lodowata woda. Gorzej niż w Porto w listopadzie. 

Dopiero wtedy rozejrzałam się, większość plażowiczów zanurzała nogi max do kolan. Jak to możliwe, na termometrze 32'C. Ok, niech będą tylko stópki.

W kwestii informacji praktycznych. Sines nie jest miastem obowiązkowym na liście do zwiedzenia w Portugalii. Na plaży nie spotkacie polaków. Są głównie Portugalczycy i Hiszpanie. Plaża ma mięciutki drobny piasek. Jasny żółty, częściowo wymieszany z czarnym. Ratownicy obecni. Czysto i spokojnie.

POLECANE: